PROSTY MANEWR

Często podróżuję samochodem. Na drodze spotykam się z różnymi sytuacjami, ale najbardziej denerwuje mnie sposób, w jaki kierowcy zmieniają pas ruchu.

Powinno się sygnalizować zamiar zmiany pasa, czyli…..chcesz zmienić pas, dajesz sygnał, sprawdzasz, czy droga jest wolna, albo czekasz, aż będzie wolna. Proste? Bardzo proste.

Na drodze, spora część kierowców, najpierw wjeżdża na pas, a dopiero potem sygnalizuje to światłami. Po co sygnalizować zmianę pasa ruchu, jeżeli samochód dwoma kołami jest już na tym pasie? Już go widzę, więc sygnalizacja jest spóźniona i niepotrzebna.

Takie postępowanie to prosta droga do wypadku, bo samochód nagle pojawia się przede mną, chociaż kierowca nie dał wcześniej sygnału, że zamierza to zrobić.

Kilka dni temu w Warszawie na Wisłostradzie zdarzyła się trochę inna sytuacja.

Jechałam w długim korku, z prawej strony kończył się pas, więc przepuściłam dwa samochody i ruszyłam, gdy nagle trzeci wpakował się na siłę. Na pasie, którym jechałam, był korek, więc miejsca było niewiele, ale kolesiowi to nie przeszkadzało. Zajechał mi drogę, stając w poprzek. Musiałam się zatrzymać, a zaraz potem facet pokazał mi środkowy palec.

Co się z tymi ludźmi porobiło?

NIEKTÓRZY POWINNI SPOTKAĆ NA DRODZE SAMYCH SIEBIE 😉 🙂

……..