Usiadłam na dużym kamieniu. Nad Kasprowym Wierchem kłębiły się chmury. Niektóre skały spowite były mgłą. Na szczyt wjechało małżeństwo z córeczką.
Dziewczynka miała trzy, najwyżej cztery lata. Ojciec podziwiał góry, czasem nie tylko, natomiast matka, pilnowała małej Sabinki. Dziewczynka dobiegała do delikatnych barierek, które przed niczym nie chroniły. Zwykły drut, czy sznurek i kolorowe naklejki, oznaczały koniec ścieżki. Matka raz i drugi złapała córkę, zakazała biegania, ale córka nie słuchała. Za trzecim razem złapała Sabinkę i szarpnęła w kierunku ojca. Nie miała innego wyjścia, dziewczynka nie zauważała niebezpieczeństwa, była nieposłuszna. W tym momencie krzyknęła ..ałłłłaaaa!! jakby działa się jej krzywda.
Mężczyzna złapał córkę za rękę, ta przykleiła się do jego nogi
i krzyczała, jakby ją ktoś obdzierał ze skóry.
– Co robisz wariatko-krzyczał rozeźlony mąż na żonę-jaki dajesz
jej przykład?! Nie potrafisz kulturalnie wytłumaczyć dziecku,
że tu nie wolno biegać?! Jak ty ją wychowujesz?! Czego chcesz ją
nauczyć?! Naprawdę jesteś tak tępa?!
Dziewczynka spojrzała na matkę, uśmiechnęła jej się w twarz, po czym znowu zaczęła wrzeszczeć.
Ojciec wziął Sabinkę na ręce, przytulał, głaskał, coś mówił jej do ucha.
Kobieta nie odezwała się słowem.
***
Szkoda, że ów człowiek nie mógł zobaczyć siebie z boku. Czasem przydałaby się retrospekcja, którą można obejrzeć po powrocie do domu, na spokojnie, bez emocji.
Facet krzyczał, że matka źle wychowuje dziecko, że brak jej kultury, tymczasem sam darł się niemiłosiernie. Czego mógł nauczyć swoje dziecko takim zachowaniem?
Może tego, że nie trzeba szanować matki i jej wymagań?
Może tego, że na matkę można krzyczeć?
Może tego, że dziecko ma prawo rozrabiać, bo winą i tak obciąży się matkę?
Może cwaniactwa, żeby za pomocą płaczu zdobywać to, na co będzie miała ochotę?
Może nawet jeszcze kilku innych nieodpowiednich zachowań, ale w ten sposób, z całą pewnością nie wychowa dobrze dziecka, nie nauczy kulturalnego zachowania, ani odpowiedniego odnoszenia się do matki i do ludzi w ogóle.
Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważny jest ich przykład.
Dziecko może pewnych słów, wymagań nie zapamiętać, ale z całą pewnością zapamięta to, jak ojciec traktuje matkę, jak się do niej odnosi.
Jeżeli mężczyzna kocha swoje dziecko, powinien pokazać to odpowiednim traktowaniem nie tylko dziecka, ale i matki, która je urodziła, bo krzywdząc matkę, krzywdzi również dziecko.
Cała sytuacja wskazywała na to, że ów nerwowy osobnik chciał
wychowywać żonę, nie dziecko, ale i to robił bardzo nieudolnie.
Żon się nie wychowuje, żony się kocha 🙂
Jeżeli chcesz kogoś wychowywać, zacznij od siebie.
Gdy dziecko dorośnie, taki osobnik, o złe wychowanie dziecka również oskarży matkę. Dlaczego? Dlatego, że nie potrafi spojrzeć na siebie z boku, nie widzi własnych błędów, zawsze będzie ich szukał u innych.
***