MARNOWANIE CZASU

To właśnie cali śmiertelnicy – mają tylko parę chwil na tym świecie,
a poświęcają je na komplikowanie najprostszych spraw.

Terry Pratchett

To prawda. Zamiast cieszyć się życiem, uszczęśliwiać
siebie i innych, doszukujemy się problemów. Zajmujemy się
byle głupotą, jakby od wielu skomplikowanych, negatywnych drobiazgów zależało nasze dobre zdrowie i życie.

Ludzie wmawiają sobie, że ciągle muszą coś robić.
Nicnierobienie uważają za grzech, który zabija w nich radość.
Koleżanka ostatnio stwierdziła, że nie ma czasu na czytanie i rower,
bo tylko praca, dom, praca dom. Jest padnięta”.

Zaprosiła mnie na kawę.
W domu trochę bajzlu, ale nie o to chodzi, człowiek żyje,
gotuje, więc dom się brudzi. Nie trzeba całymi dniami
chodzić ze szmatą. Problem tkwi w czym innym.

Mamy sporo czasu, ale na to, na co chcemy go mieć.

Koleżanka całe godziny poświęca na fb. Kończyła sprawdzanie kilku profili, gdy gotowała się woda na kawę. Potem, w trakcie rozmowy
spojrzała na zegarek. Okazało się, że właśnie nadają ciekawy serial, w międzyczasie wiadomości, godzinne kłótnie polityczne.
Kawa z koleżanką, gotowanie obiadu, sprawdzanie co nowego u znajomych z fb, seriale, polityczne przeboje.
I jak człowiek ma znaleźć czas na czytanie? A kiedy wyjść na rower?
Kiedy odpocząć, żeby niczego na fb i w tv nie przegapić. Trzeba przecież być na fali.

Każdy ma własne priorytety. Pytanie brzmi, do czego to prowadzi?
Ciągły stres, natłok wiadomości, cudze problemy, reklamy, świat seriali mieszają nam w głowach.
Kiedyś starsze kobiety siadywały wieczorami przed blokami na ławkach, opowiadały śmieszne, ciekawe historyjki. Kilka dni temu przechodziłam obok kościoła. Przy bramie dwie dosyć leciwe panie wykłócały się o to, która partia jest lepsza. Wyciągały argumenty grubego kalibru.
Starszy gość wyszedł przed kościół, żeby je uciszyć. Naurągały mu.

Aptekarka twierdzi, że jeżeli mężczyzna wchodzi do apteki, zawsze ma receptę, albo kupuje środki szeroko reklamowane.
Kobiety szukają najczęściej specyfików na odchudzanie. Nie pytają, co pani poleci, a zwyczajnie podają nazwę reklamowanego produktu.
Reklama dźwignią handlu, gorzej potem ze zdrowiem. Niby na wszystko
jest cudowny lek, a ludzie są coraz bardziej chorzy.

Co stało się z ludźmi?
Dlaczego pozwalamy, żeby naszym życiem rządziła telewizja?
Dlaczego pozwalamy się skłócać?
Dlaczego nie doceniamy odpoczynku, relaksu?
Dlaczego chodzimy spać po północy, jeżeli wiemy, że nasz organizm
potrzebuje snu od dwudziestej trzeciej, żeby wszystkie organy normalnie funkcjonowały?
Co ważniejszego jest od naszego zdrowia?

Medykamenty pomagają tylko na chwilę, albo wcale. Nie będziemy zdrowi, jeżeli nie będziemy o siebie dbali.
Dbanie o siebie to nie tylko prysznic i kosmetyki, idealna fryzura, albo wyprasowane, markowe ubrania.
Dbanie o siebie to odpowiednie jedzenie, spanie, relaks, uśmiech, radość, ruch, spacery,
spokój ducha, przyjaźnie, miłość…….

Może warto coś zmienić w sobie, w swoim życiu, zamiast narzekać na cały świat?
Zacznij od siebie, a zauważysz, że zmieni się wszystko, co Cię otacza. Najpierw spraw, żeby Twoje życie było lepsze, potem domagaj się czegoś od innych.

W Niemczech, przez jakiś czas mieszkałam na wsi. Kiedyś wstąpiłam na cmentarz.
Babcia twierdziła, że widziała kilka polskich nazwisk. Owszem, były, ale zwróciłam uwagę na coś zupełnie innego. Na nagrobkach widniały napisy :
żyła lat 90, żyła lat 98, żyła 102 lata, nawet 105.
Z ciekawości obejrzałam wszystkie groby. Kilka osób dożyło lat zaledwie sześćdziesięciu, dwie 45, 48 i zmarło dwoje dzieci.

W tamtym regionie było ponad 80 osób, które dożyły 100 lat i więcej.
Dlaczego ci ludzie żyją o wiele dłużej niż nasi rodacy?

Babcia i jej przyjaciółki zdradziły mi swoje tajemnice.
Pracują 5 dni w tygodniu. Chyba że ktoś musi popracować w soboty, ale unikają
pracy szóstego dnia. Wspominają młodość.
Młodość? Zdziwiłam się. Przecież przeżyli wojnę, Hitlera, żyli w strachu.
Tak, to prawda-powiedziała sąsiadka babci. Była wojna, strach, głód, ale teraz
wspominają tylko to, co im się udało, tylko to, dzięki czemu przeżyli.
Potem ciężko pracowały, bo każda miała gospodarstwo, pole, rodzinę do wyżywienia.
Pracowały do piątku, w sobotnie popołudnia były spotkania gospodyń wiejskich, wieczorami potańcówki, zaloty, amory. Jedna z babć była wdową, twierdziła, że przedłużyła sobie młodość dzięki flirtom, które były dla niej źródłem radości. Cały czas czuła się adorowana i atrakcyjna, mimo że, jak się wyraziła, wyglądała jak przerośnięty baleron (albo coś w tym rodzaju).
Spotykają się, żeby razem się śmiać, żeby wymienić się przepisami, żeby podzielić się własnoręcznie upieczonym ciastem,
życzliwością, żeby powspominać tamtych kawalerów, żeby dobra energia ich nie opuszczała.
Nie raz nie rozumiałam tego, o czym mówią, ale ich piękna energia sprawiała, że śmiałam się razem z nimi.

Narzekanie, wykłócanie się o cokolwiek, obrażanie się  jest stratą, marnotrawstwem tych krótkich chwil naszego życia.

Wolałabym życie na wsi, wśród wesołych wdówek, niż smętne, miejskie obgadywaczki i narzekaczki.

Prawdziwego życia i doceniania każdej pięknej chwili też trzeba się nauczyć, podobnie, jak czytania i pisania.

„Miłość

to dziwny rodzaj magii –

śmierć

może ją tylko wzmocnić,

a najczulszy pocałunek

może ją skraść na zawsze. ” (Atticus)

34 uwagi do wpisu “MARNOWANIE CZASU

  1. Hmm Barbarciu. Co by tu mądrego skreślić jako pierwszy. Nasza narodowa przywara ‚ narzekania, po drugie akceptujemy sztucznie kreowanie ofiary losu. Żal ponieważ biedaczysko niezaradne. Głaskamy po główce. Chcemy być górą, ściągamy w dół słabych też podatnych na manipulacje. Chyba w genach narodowa trauma po wojnach, rozbiorach. Potrzebujemy duchowego uzdrowienia. Mniej tabletek więcej miłości, wybaczenia kusi żeby napisać kochania w sensie seksu. Pozdrówka.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Tym razem mnie zadziwiłeś. Coś w tym jest. Zamiast cieszyć się życiem narzekamy, zatruwamy samych siebie, a co gorsza, uważamy to za normalne. Przez to sami na siebie ściągamy smutki i choroby. Również pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  2. Wracając do koleżanki moim zdaniem nie zależało jej ugoszczenie gościa, bo zajęcie się kilkoma sprawami naraz, to olewanie Twojej osoby. Opuściłabym taką bez słowa. Po angielsku 😀 Ta moja, niezawodna metoda zawsze się sprawdza. Po prostu zawsze mam coś w zanadrzu. Wyczuwam ludzi i wiem, kiedy się wycofać, a kiedy zostać.
    Następne wątki skomentuję innym razem. Dużo tego 😉 **

    Polubienie

    1. Maju, niestety to taka nowa moda. Przychodzisz do kogoś lub ktoś przychodzi do Ciebie i nie może odłożyć telefonu. Ciągle jakiś sygnał, znak, ciągle coś się w nim dzieje. Człowiek się rozprasza, chciałby wszystkiego na raz dotknąć a w końcu jest poćwiartowany i zagubiony.

      Polubienie

      1. A wystarczyłoby odebrać i przeprosić, że ma gościa; że odzwoni. Prawda? I ja chodzę do starszej pani, ktoś wydzwania, a ona j.w. przedstawiłam. To się nazywa kultura. Ja, oczywiście, za jakieś 5 minut wychodzę, bo wiem, że tej pani pilno do rozmowy z sąsiadką 😀 Przecież znają się kopę lat.
        Trzeba wiedzieć kiedy się wycofać.

        Ps. Zgadzam się z Tobą, iż wolisz pogaduszki ze zwariowanymi, wesołymi wdówkami, niż plociugami. Nic tak nie uprzykrza życia jak wbijanie nam szpil… lub komuś. Na swój temat — owszem, ale przy mnie 🙂 **

        Polubienie

        1. Majeczko ja w ogóle nie rozumiem tego ciągłego skarżenia się na wszystko i wszystkich. To dobra droga do chorób wszelakich. Ludzie powinni więcej uwagi zwracać na te dobre strony życia. Rozumiem, że zdarzają się nieszczęścia, niedogodności, ale przecież nie tak na okrągło. Chyba, że człowiek wiecznie niezadowolony przyciąga takie zdarzenia :**

          Polubienie

          1. Poskarżyć się czasem trzeba, Basiu, bo od razu lżej, ale non stop i na kogoś — nie wypada. Co innego z obcymi trajkotać, co innego z rodzinką, heh. Utrapienie wielkie.

            Polubione przez 1 osoba

            1. Tak Majeczko, czasem trzeba się wygadać, poradzić. Już samo wygadanie sprawia, że człowiek lepiej się czuje, ale niektórzy tylko narzekają, do wszystkich mają pretensje. Człowiek czuje się przy nich tak, że najchętniej bierze nogi za pas i znika 🙂

              Polubienie

              1. Narzekanie i marudzenie, to dwie różne sprawy, Basiu. Najbardziej nie znoszę osób, którzy oceniają człowieka zanim poznają prawdę.
                Apteka… Moja Najstarsza bezmyślnie kupuje leki z reklamy. Na nic moje uwagi, ona i tak swoje robiła 😀
                Pozwoliłam sobie skopiować, bo nie nadążam za tematem..
                .Dlaczego pozwalamy, żeby naszym życiem rządziła telewizja?
                odp: Starsi ludzie z braku zajęcia lub lenistwa wolą siedzieć przed ekranem. Całe szczęście tv mnie nie zdominowała.
                Dlaczego nie doceniamy odpoczynku, relaksu?
                odp: Każdy odpoczywa na swój sposób, ale najczęściej pracoholicy nie znają tego słowa.
                Dlaczego chodzimy spać po północy, jeżeli wiemy, że nasz organizm
                potrzebuje snu od dwudziestej trzeciej, żeby wszystkie organy normalnie funkcjonowały?
                Sowy tak mają, bo zasypiają po 2, 3…. skowronki kładą się przed 22, a wstają bardzo wcześnie. Nie wyobrażam sobie bym mogła spać do południa :D. ***

                Polubienie

                1. Maju myślę, że wszystko zależy od naszych przyzwyczajeń. Kiedyś zasypiałam po północy, czasem o drugiej nad ranem, ale postanowiłam chodzić wcześniej spać i organizm się przestawił. Mogłabym odsypiać w ciągu dnia, ale postanowiłam dostosować się do zegara biologicznego. Zdrowie jest najważniejsze.

                  Sama widzisz, co reklamy robią z ludźmi. Nie pomogą żadne ostrzeżenia. Nikogo na siłę nie uszczęśliwisz. Dlatego mówię tylko raz i bardzo grzecznie, potem się nie odzywam. Niech każdy robi ze swoim życiem, co chce i uczy się na własnych błędach, jeżeli nie potrafi na swoich 🙂

                  Polubienie

                  1. Gdy nie odeśpię 8 h jestem jak pijana muszka 😀 Najgorzej mam przed pełnią, wtedy warczę na Lunę jak szalona. Jestem skowronkiem, Basiu 😀
                    Reklamy zabijają, ale — każdy jest kowalem swego losu.

                    Najdłużej żyją ci, co wolą się nie przemęczać, zawalając obowiązki na inną osobę. Ale i też co lubią krzyki, bo złe emocje się ulatniają. A osoba ściskająca w sobie wszelkie stresy? O krok do zawału. Nie samym śmiechem człek dłużej żyje.

                    Polubienie

  3. Bardzo mądry tekst! ❤️
    Czas jest w dzisiejszych czasach największa wartością, dlatego ja bardzo ostrożnie wybieram komu i czemu go poświęcam.
    I masz rację, dbanie o siebie, o zdrowie i o równowagę w życiu to bardzo ważne sprawy🙂

    Polubienie

  4. Maju trzeba mieć umiar we wszystkim. Wiem, że Ty wcześnie kładziesz się spać i wcześnie wstajesz. U mnie nie jest tak łatwo z tym, ale staram się kłaść po 22.00 i jest dobrze. Czasem mam jakieś wyskoki i nie śpię, ale rzadko i nie za bardzo wiem od czego to zależy 🙂
    Ludzie są różni. Najważniejsze, żeby żyć zgodnie ze swoim sumieniem i nie wyrzucać sobie błędów. Reszta jest już łatwiejsza 🙂

    Polubienie

    1. Nooo… sumienie mam w porządku :)) bo prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

      Za bardzo rozmyślasz o mężu, Basiu. Czas pożegnać Go, bo przecież ileż można? Najwyższa pora dać Mu odejść w spokoju. Mylę się?

      Polubione przez 1 osoba

                1. Eee, jakie hop-siup? No, coś Ty! Trochę potrwa, ale nie za długo będziesz samotna. Napewno nie będzie to zakochanie od wielkiego dzwonu :D, ale przynajmniej spotkasz kogoś uczciwego. Nie szukaj, a ten ktoś Ciebie znajdzie. Serdecznie Ci życzę wspaniałego faceta. **

                  Polubienie

                    1. Mnie to faceta nie życz, Basiu. Nie jest do szczęścia potrzebny, ale dobrego zdrówka — owszem, czego i Tobie życzę. Zdrówko i pełnia własnych sił…

                      Polubienie

  5. Zapamiętałam Maju, dlatego życzyłam Ci wszystkiego, co dobre i o czym marzysz. Wiadomo, zdrowie jest najważniejsze. Lepszy jest święty spokój niż jakiś maruda w domu 🙂

    Polubienie

  6. Westchnąłem. Tyle w tym racji, aż się zdziwiłem że jesteśmy ślepi na oczywiste walory życia. Podoba mi się Twoje patrzenie na świat. Pozdrawiam.

    Polubienie

      1. Nie do końca smutek zasłania. Prędzej jakaś nasza narodowa mentalność, pastwienie się nad sobą, szukanie grzechów, malkontenctwo. Basiu Ciebie to nie dotyczy. Zauważam w Tobie ogromną ilość pozytywnych cech. Jesteś inna. W pozytywnym odbiorze słowa. „inna”. Pozdrawiam.

        Polubienie

        1. Dziękuję Janusz. Coś jest dołującego w naszej mentalności. Zapewne rozbiory, zabory wojny zrobiły swoje. Pora otrząsnąć się z tego i zmieniać swoje życie, życie swoich dzieci, wnuków. Więcej radości, mniej narzekania. Również pozdrawiam 🙂

          Polubienie

          1. Narzekanie zapadło w życie Polaków. aż tak głęboko że stało się narodowym nałogiem. He, he zabrzmiało prawie jak żart a jestem poważnym człowiekiem. Nałóg zatem jest rozpoznany. Teraz wystarczy popracować nad likwidacją winnego. 😊📢

            Polubienie

Dodaj komentarz