GRUBY I CHUDSZY

Nadwaga oznacza w pewnym sensie śmierć. Stanowi rezygnację
z elegancji, przyjemności, wdzięku, zwinności, a nawet z prawdziwej twarzy.
Jest wręcz równoznaczna z utratą zdrowia. Nadmierny przyrost wagi w istocie
blokuje funkcjonowanie najważniejszych organów:serca, wątroby, nerek.
Poza tym krępuje ruchy i czyni je ociężałymi, deformuje ciało, uniemożliwia wszelką
aktywność. Utycie jest pożegnaniem z wszelką radością, oznacza zbrzydnięcie
i przedwczesne zestarzenie się.
Schudnięcie to stanie się młodszym. To odzyskanie sylwetki sprzed lat.
To odrodzenie się do radości życia.
(artykuł z czasopisma dla kobiet z 1948 roku – z książki: Sztuka prostoty”. Autorem jest Dominique Loreau)
………….
Pamiętam czasy, gdy ważyłam 15 kilolat więcej :)) Trwało to mniej więcej ponad rok.
Nie mogłam na siebie patrzeć. Do dzisiaj zachowałam zdjęcia z tamtego roku, żeby
przypominać sobie o tym i nie powtarzać głupoty. Głównym problemem było obżarstwo, słodyczomania.

Miałam słabość do żelków i czekolady.
Gdy postanowiłam schudnąć, żeby wyglądać jak wcześniej, słodycze zastąpiłam bananami, pomarańczami i innymi owocami, aż uwolniłam się od nałogu.

Najtrudniejsze były pierwsze dwa tygodnie. Zmieniłam dietę
na lekkostrawną, jadłam dużo mniej. Każdego dnia do każdego posiłku dodawałam warzywa i jarzyny. Jedzenie kończyłam o godzinie osiemnastej. Odchudzanie trwało pół roku, ale opłacało się. Teraz od wielu lat nie
mam problemu. Ruszam się, jem niewiele i mogę spokojnie uśmiechnąć się do lustra :)

Większość kobiet twierdzi, że odchudzanie nie jest łatwe. Powtarzają, że zaczną od poniedziałku, od nowego miesiąca, albo od nowego roku. Gdy wreszcie uda im się zacząć, szybko rezygnują.
Nikt nie mówi, że  łatwo jest zrezygnować z nałogu, bo jednak z czegoś trzeba zrezygnować, ale jeżeli na szalach kładziemy nasze zdrowie i nałóg, wybór powinien być oczywisty.

***

 

40 uwag do wpisu “GRUBY I CHUDSZY

  1. Nasza Barbarcia jest szczupła? Zastanawiałem się jaka jesteś. Pomyślałem że nie ma zdjęcia na blogu i nie chcesz mi podesłać czyli coś ukrywasz. Zwracam honor. Mam troche brzuszka. Trochę podjadam lecz głównym problemem są ziemniaczki i sosiki. Smakują mi polskie tradycyjne schabowe i tłuste bigosy. Przy odpowiedniej kobiecie mógłbym się odchudzać. Na razie gotuję co umiem. Pozdrówka.

    Polubienie

    1. Człowiek powinien dbać o siebie dla siebie. Odchudzasz się bo chcesz być zdrowy. Uważaj, bo gdy przekroczysz pewną ilość kilogramów, możesz mieć o wiele trudniej i cała zabawa będzie trwała o wiele dłużej 🙂

      Polubienie

      1. Masz rację ale chyba łatwiej zrezygnować z dobrego jak ma się kogoś bliskiego. Zamiast jedzenia uprawiać miłość. Dobry pomysł?

        Polubienie

        1. Oczywiście Oli, że łatwiej, ale jeżeli człowiek jest sam, sam musi o siebie dbać i myśleć o tym, żeby nie obciążać kręgosłupa zbędnymi kilogramami 🙂

          Polubienie

          1. Przekręciłaś Barbórko i nie odpowiedziałaś na pytanie. Rozumiem! Unik! Jak jestem sam to co mam robić? Jem z nudów. Wróciłem z pracy, jestem zmęczony.
            Dobranoc.

            Polubienie

            1. Jeżeli jesteś sam, masz okazję coś przeczytać, odprężyć się albo zabrać za robotę.
              Jeżeli nie masz nikogo do seksu, załatw sprawę sam, zamiast zajadać. Wybierasz jedzenie i wolno Ci. Ty ponosisz konsekwencje swojego postępowania 🙂

              Polubienie

                1. Tak Sagulo, można ale stresu nikomu nie życzymy. Raczej więcej rozumu, żeby mniej jeść i odpowiednie rzeczy. Ważne, żeby nie szkodzić, nie truć siebie i rodziny 🙂

                  Polubienie

                    1. O to chodzi, żeby jeść mniej. Niestety niektórzy tego nie potrafią, albo raczej nie chcą sobie odmawiać, a potem narzekają, że są chorzy, ociężali i źle wyglądają 🙂

                      Polubione przez 1 osoba

  2. Podobno wiele ludzi jest uzależnionych od cukru, a to, że jest on dodawany obecnie do wszystkiego nie ułatwia sprawy… Ludziom brakuje świadomości i edukacji, niestety. Jedyne co się robi to zawstydzanie i poniżanie ludzi z nadwagą, a to jest obrzydliwe i przeciwskuteczne.
    Cieszę się, że udało Ci się zadbać o zdrowie i wrócić do wagi, w której dobrze się czujesz. 🙂

    Polubienie

    1. Tak, wielu ludzi jest uzależnionych od cukru, nawet od tłustego jedzenia. Są osoby, którym próbowałam wytłumaczyć, na czym rzecz polega, ale tylko naprodukowałam się niepotrzebnie, bo niczego w życiu nie zmieniły, a cały czas narzekają. Nic samo się nie stanie. Trzeba coś zrobić, żeby schudnąć.

      Całe życie byłam szczupła, ale był taki okres w moim życiu, gdy pracowałam dla starszych ludzi, którzy jedli niesamowite ilości. Skusiły mnie ciasteczka ze śmietaną do kawy, żelki i czekoladki. Odbiło się to na mojej figurze, ale gdy wróciłam do domu, szybko zrobiłam z tym porządek.

      Wyśmiewanie się z takich ludzi jest wstrętne, źle świadczy o tych, którzy się śmieją. Od takich trzeba się trzymać z daleka. Wolę kumplować się z osobą z nadwagą niż z taką, która śmieje się z innych.

      Mam silny charakter, gdy coś postanowię, dopnę celu. Ważne, żebym tego bardzo chciała, a chciałam schudnąć, bo z nadwagą nie czułam się sobą. Miłego wieczoru życzę 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      1. To duże szczęście mieć silny charakter i naprawdę super, że potrafiłaś zadbać o swoje zdrowie!
        Wiadomo, ludzie są różni, bywają i tacy, którzy tylko narzekają i nie podejmują żadnych działań…ze strachu, z lenistwa…ciężko powiedzieć. Tak naprawdę wpływ to mamy tylko i wyłącznie na siebie samych.
        Wzajemnie miłego wieczoru!❤️

        Polubienie

        1. Zgadzam się z Tobą. Kiedyś starałam się pomóc ludziom w zmianach, teraz tylko mówię to, co myślę. Nic na siłę, bo nawet uszczęśliwić się nikogo nie da na siłę.

          W pewnym momencie uświadomiłam sobie, co jest dla mnie ważne, czego chcę i tego się trzymam. Myślę, że jeżeli człowiek chce, może prawie wszystko, wystarczy wierzyć we własne możliwości i działać. Chyba lenistwo i/lub nałogi są głównym problemem otyłych ludzi. Sami sobie szkodzą, wiedzą o tym, ale nie potrafią zrezygnować z jedzenia, a im paskudniejsze, tym lepiej smakuje. Dziękuję za życzenia 🙂

          Polubione przez 1 osoba

  3. :)) ja mam problem z… przytyciem, cosik 5 kg, ale się nie daje. 2-3 kg wchodzi z trudnością. Jem słodkości, kolację po 18-ej… W nocy też podjadam. Dobra przemiana, wiem, dużo chodzę — bo uwielbiam spacery(nie bieganie ani rowerek) Stres nie pozwala mi na jedzenie, ani też zaplanowane zajęcie(muszę skończyć, dopiero w spokoju zjem). Chyba też mam to w genach po mamie, bo ojciec po 30 zaczął tyć na brzuchu… od przejedzenia z kuchni zony :)) Po nim też coś mam: brzuszek, ale szybko się kurczy :))
    Basiu, znam ludzi, którzy usiłują schudnąć na siłę, ale przecież mogą jak ty jeść zamienniki. Duży szacun dla Twojej odwagi 🙂
    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

    1. Majeczko miałam koleżankę, która nie potrafiła przytyć. Brzuch miała wklęsły (dosłownie). Słodycze jadła, najwięcej czekolady, ale obiadek już nie wchodził, śniadanie ledwie, ledwie a o kolacji zapominała, bo do północy prasowała, sprzątała itp. Zawsze miała jakieś kłopoty ze zdrowiem. Niektórzy tak mają. Ja zwykle jadłam tyle, na ile miałam ochotę i nie tyłam, a w Niemczech jakoś samo poszło w brzuch:)

      To żaden wyczyn Maju, żeby mniej jeść, naprawdę. Wystarczy najpierw słodycze zamieniać na coś zdrowszego, a potem samo leci, zupełnie bez wysiłku. Po dwóch tygodniach apetyt na jedzenie ustępuje. Miłego dnia 🙂

      Polubienie

  4. No właśnie :)) Zamienić słodycze na owoce, prawda? Ja uwielbiam surowiznę, żadnych kompotów… no, przecież jestem koza, czyż nie? W brzuszek cosik weszło ostatnio, na reszcie ciała też, ale to są pozostałości po uprzednim podpaszeniu :)) Na gimnastykę mam lenia. Nie lubię się wysilać 😀
    ***

    Polubienie

    1. Dokładnie tak Majeczko. Owoce są w miarę słodkie, więc potrafią zastąpić wszystkie te cudeńka z chemią. Z czasem organizm przyzwyczaja się do owoców i chęć na słodycze odchodzi w zapomnienie:)

      Kompoty lubię. Można je rozwadniać albo robić na bieżąco bez cukru.

      Ja jestem Strzelcem zodiakalnym, na Kozach nie znam się za bardzo :):):)

      W przeciwieństwie do Ciebie lubię się ruszać. Każdego dnia robię co najmniej 10 km i 10 tys. kroków. Teraz oczywiście nie, bo jestem uziemiona. Wiesz, o co chodzi, ale publicznie nie chcę … Brakuje mi ruchu. Dla mnie to coś, czego potrzebuje mój organizm. W przeciwnym razie, po pewnym czasie zaczynam marudzić 😉

      Zanosi się na deszcz, mimo to życzę Ci wspaniałego popołudnia 🙂

      Polubienie

      1. 🙂 Nie znasz się na kozach…? Bardzo śmieszne… Koziołki lubią dużo spacerować, nawet pod górkę. To ich żywioł, Basiu. Skubną sobie zieleninkę, odpoczną, pomyślą i idą dalej… czasami pokażą różki, he he… Ale mają zbyt krótkie, by kogoś porządnie ubodnąć.
        Deszczyk padał w nocy, lecz spałam jak suseł. Rankiem ujrzałam mokrości trawy 😉
        Spokojnego dnia i zdrówka 🙂

        Polubienie

        1. To prawie jak ja Majeczko. Lubię być w ruchu. Pod górkę najbardziej lubię :))

          Różki czy rogi zawsze dziabnąć można. Chyba mój łuk jest bardziej niebezpieczny, ale od dawna go nie używałam. Wolę pokojowe rozwiązania 😉

          U mnie lało pod wieczór, a w nocy jeszcze bardziej i przeszła burza. Teraz jest pięknie.

          Dziękuję za życzenia i odwzajemniam. Pięknego dnia 🙂

          Polubienie

          1. Wiem, jaki strzelec ma zamiary :)) Mam przecież syna z tego znaku, ale on ma więcej z kozła, bo z nim dogaduję się najlepiej.
            Kozioł bodnie wtedy, kiedy ktoś sobie za dużo pozwala, ale z natury jestem pokojowa. Łuku nie używaj, bo kiedyś pęknie cięciwa i co? 😀

            Polubienie

            1. Jak wiesz, strzelec strzelcowi nierówny. Raczej różnię się , nawet bardzo od Twojego syna i nie chodzi o płeć. Jestem bardzo ugodowa, ale mam dziwne napady szaleństwa, które czasem decydują i to poważnie o jakości mojego życia.

              Łuk stoi w kącie. W moim wieku lepiej znajdywać inne rozwiązania albo odsuwać od potencjalnego zagrożenia 🙂

              Polubienie

              1. Wszyscy jesteśmy szaleni: jedni mniej, drudzy więcej :)) Z tymi sprawami i ja czasami wariuję, ale — jak wyznałam — do czasu, hm…

                Polubienie

  5. Mi jest dobrze ze swoim wyglądem. Nie każdy musi byc szczupły. Jedzenie należy do największych przyjemnostek. Niektórzy by chcieli żeby rezygnować ze wszystkich przyjemności!!!!

    Polubienie

  6. Kobieta rodzi dzieci, musi być czysta. Jak inaczej dzieci będą ich świętością? Jak żyła dla wszystkich to nie powinna zakładać rodziny.

    Polubienie

    1. Anonimie kobieta sama tych dzieci nie płodzi. Mężczyzna też przykłada do tego swój palec, prawa? Jeżeli ona ma być święta, on również powinien być święty. Inaczej, idąc Twoim tokiem rozumowania, dziecko będzie skalane.Jeżeli więc on nie jest w stanie żyć z jedną kobietą, niech nie zakłada rodziny. Mylę się?:)

      Polubienie

  7. Dużo prościej jest pisać o odchudzaniu niż, zabrać się za konkretną dietę. Ważę 98kg na 172 cm wzrostu. Mam nadęty brzuch i grube uda. Jak zrobić żeby wytrzymać kilka godzin bez jedzenia? Nie daje rady. Wstyd mi, nie mam pewności siebie, jestem sam. Mam 55lat. Chyba jem z nudów, jak nie mam co zrobić z rękami. Jak mi się nudzi wieczorami. Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

    1. Alfredzie, nie jestem dietetykiem, mogę tylko powiedzieć, co sama kiedyś robiłam, żeby schudnąć. Napisałam Ci na maila, który podałeś w komentarzu. Jeżeli coś nie tak, mój jest po prawej stronie bloga. Miłego wieczoru 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz