ŻYJ DLA SIEBIE I DLA INNYCH

3.

„Najlepszym sposobem, by zapewnić sobie przysługi, jest zacząć wyświadczać je innym”. (Napoleon Hill)

Ktoś napisał, że pewna osoba poprosiła go o pomoc, ale jemu nikt nigdy nie pomógł, więc dlaczego on miałby coś zrobić dla obcej osoby.
Zapytałam, o co prosił i kto mu odmówił. Odpowiedział, że nikogo nie prosił, że
sam sobie radzi, więc inni też mogą.
Jeżeli nie prosisz o pomoc, nie dziw się, że nikt Ci nie pomaga, ale to nie
powód, żeby nie pomóc proszącemu. Dobrze, że sam sobie radzisz. Jednak nie każdy to potrafi. Natomiast każdy z nas czasem potrzebuje pomocy, wsparcia.

Niektórzy mili ludzie sami wyszukują sposobności, żeby pomagać i cieszą się, gdy mogą to zrobić.

Jeżeli teraz komuś pomożesz, jeżeli zrobisz to z chęcią, nadejdzie taki czas, że
ktoś pomoże Tobie, może nawet w większej sprawie i więcej wysiłku w to włoży, niż Ty, gdybyś jednak chciał pomóc osobie proszącej.

W odpowiednim czasie, każde dobro do nas wraca, czasem podwojone. Zło również.

Nigdy nie wiesz, kiedy Ty będziesz potrzebował pomocy. Życie lubi zaskakiwać.
Jeżeli siejesz obojętność, jeżeli lekceważysz ludzi i ich potrzeby, nie zdziw się, gdy kiedyś spotkasz się z podobnym odzewem.
Ciężko mi zrozumieć ludzi, którzy odmawiają pomocy innym, a tym bardziej, gdy robią to bez konkretnego powodu, ot tak, bo oni sobie sami radzą, więc inni też powinni.

Niby każdemu wolno tak myśleć, ale jaki byłby nasz świat, gdyby każdy myślał tylko o sobie?

68 uwag do wpisu “ŻYJ DLA SIEBIE I DLA INNYCH

  1. Potrzebuje bratniej duszy do spacerów po plaży , wspólnego wypalenia papieroska, dla towarzystwa. Samemu źle się chodzi nawet jak ide do przyjaciół. Pomożesz Barbarciu? Pozdrówka.

    Polubienie

  2. Sam pomagam jak trzeba. Są osoby głupie i niedorozwinięte, jak nie pomagają dlatego że sami sobie radzą. Inwalidzie też nie pomoże? Jak się poczuje gdy będzie chory i nikt nie poda mu szklanki wody?

    Polubienie

    1. Iwo, może nikt mu nie pomoże i będzie miał do wszystkich pretensje, albo ktoś mu pomoże, ktoś się o niego zatroszczy. Czasem życie pokazuje takiej osobie, że mimo wszystko ktoś jest dla niego dobry, ktoś okazuje mu uczucia. Takie zachowanie może zmienić człowieka 🙂

      Polubienie

      1. Głupi i przemądrzały, mało pokorny mało kiedy to zrozumie. Pozdrawiam Cię ciepło i dziękujè że zechciałaś odpowiedzieć tak miło. Wiemy o co chodzi.

        Polubienie

  3. Staram się nie oczekiwać…rewanżu od życia, bo to bywa frustrujace. Z moich doświadczeń życie bywa „niesprawiedliwe”- miałam okres dużego rozżalenia, bo wydawało mi się, że im bardziej staram się być w porządku, tym bardziej dostaję po dupie. Ale zmieniłam to myślenie. Nie czekam, aż „dobro wróci”, nie wiem, czy w to wierzę nawet…ale i tak staram się, jak potrafię, być w porządku. Robić różnicę. Dla zasady. Dla siebie. Odkąd zaczęłam tak myśleć, czuję się lepiej, nawet jeśli wciąż spotyka mnie niezrozumiała ilość złych rzeczy. Ale to stało się moją tarczą. Im gorzej świat mnie traktuje, tym lepsza staram się być dla świata. To pewnie brzmi jak komunał, ale naprawdę tak jest.
    Warto być w porządku. Nawet jeśli nie dostaniemy za to żadnej nagrody, to i tak warto.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Zgadzam się z Tobą, warto być w porządku, warto pomagać, warto robić dobre rzeczy i niczego nie oczekiwać w zamian. To ciekawe, bo przez większość życia miałam bardzo podobnie. Wciąż spotykały mnie przykre, złe rzeczy i często płakałam, ale poza tymi sytuacjami byłam pogodna i uśmiechnięta. Znajomi się dziwili, że takie mam życie, takiego męża, a widzą mnie z uśmiechem na twarzy. To moja pogodna natura sprawiała, że byłam życzliwa dla ludzi, pomagałam, jeśli tylko mogłam i nie spodziewałam się niczego w zamian, bo uważałam (jak Ty), że życie jest niesprawiedliwe. Uwierz mi, to nieprawda. Przyszedł taki czas, że niespodziewanie dostałam od życia wszystko, czego wcześniej mi brakowało. Dosłownie wszystko. Byłam tak szczęśliwa, że niektórzy mogą o takim szczęściu tylko marzyć. Wtedy pomyślałam, że Życie nadrobiło wszystkie wcześniejsze zaległości, a za „spóźnienie” dobra dostałam bonus. Możesz być pewna, że dostaniesz od życia całe to dobro, które wcześniej dałaś innym 🙂

      Polubione przez 1 osoba

  4. Hej 🙂
    Nikogo o nic nie prosiłam (duma?), to inni musieli się domyslać. Może to trauma z młodości, że prosząc o coś dostawałam burę?
    Pozdrawiam serdecznie.
    ps. w natłoku wydarzeń brak czasu na komputer.

    Polubienie

    1. Hej Majeczko 🙂
      Uważam, że człowiek powinien umieć poprosić, tak samo chętnie jak daje. Często ludzie dają z radością, ale o nic nigdy nie proszą. Mnie się często zdarzało o coś prosić. Szczególnie w sprawach napraw tego i owego. Nie pamiętam, żeby ktoś mi odmówił 🙂 Widać u Ciebie dzieje się …wiele 🙂 Serdeczności ślę 🙂

      Polubienie

      1. A… działo się, oj, działo. Trochę spokoju, ale wciąż niechęć — a może lenistwo — do kompa za sprawą upałów? Niebawem wezmę się w garść 🙂
        Basieńko, taki typ, jak ja — tak ma: nie potrafię prosić. Zresztą sama się przekonałaś, a teraz czas coś z tym zrobić, prawda?
        Po prostu coś mnie powstrzymuje i nie mogę się przemóc.
        Serdeczności ślę 🙂

        Polubienie

        1. Obie tak mamy Majeczko, że cały czas coś się dzieje. I dobrze, nie grozi nam żaden zastój :))
          Tak, wiem. Znam kilka osób, które nie potrafią o nic poprosić. Trzeba się przemóc ten pierwszy raz, następnym razem będzie łatwiej 🙂
          Pięknego popołudnia życzę :*

          Polubienie

          1. Ale kiepsko z siebie zrobić takie prosibiedy i potem żerować na innych, prawdaż? Może to i wygodne, ale uwłaczające godności. Czyż nie lepsze jest motto „Polegaj tylko na sobie i proś tylko w ostateczności”? 🙂

            Polubienie

            1. Dlaczego „prosibiedy”? Dlaczego mamy poniżać ludzi proszących, używając takich określeń? Nie mówię, żeby cały czas prosić, bo podobne zachowanie byłoby nie na miejscu, ale jeżeli człowiek ma problem, a ktoś może mu pomóc, dlaczego nie poprosić? Niektórzy ludzie chętnie pomagają. Są nawet zadowoleni z tego, że mogą coś dla kogoś bezinteresownie zrobić. Masz rację Panno, lepiej liczyć na siebie, ale jednak samowystarczalni nie jesteśmy. Czasem przyda się drugi człowiek, pomocna dłoń. Nie widzę niczego uwłaczającego w poproszeniu o przysługę. Każdemu może się zdarzyć 🙂

              Polubienie

              1. Masz wiele racji w tym co piszesz, zwróciłam tylko uwagę, że wykorzystywanie innych ludzi i proszenie ich zbyt często o to i owo jest egoizmem, cynizmem, albo nawet cwaniactwem 🙂 Niektórzy potrafią się tak ustawić w życiu, że żerują na innych jak pijawki, prawdaż? Takich ludzi trzeba wytykać palcami, bo to właśnie jest uwłaczające.
                Niewątpliwie są tacy co chętnie pomagają i tacy co chętnie przyjmują pomoc. Bywa też dosyć często na odwrót. Ludziska są różni.
                Póki co polegajmy na sobie, a nie uwieszajmy się na szyi tego i owego 😉
                Dobrej nocki życzę 🙂

                Polubione przez 1 osoba

                1. I co ja mogę powiedzieć Droga Panno? Pierwszy raz w 100% zgadzamy się z sobą. To trzeba wypisać, gdzieś na kominie czerwonymi i drukowanymi literami 🙂

                  Miłego wieczoru 🙂

                  Polubienie

                  1. Oj tam pierwszy raz Droga Barbaro, oj tam. Skleroza już Ci zaczyna dokuczać!
                    Ty wejdziesz na komin i napiszesz drukowanymi literami czy ja mam to zrobić? 😉
                    Miłych snów, pa 🙂

                    Polubienie

                    1. Dzień dobry Panno 🙂 Proponuję, żebyś Ty weszła na dach, bo jesteś wyższa, napiszesz wyżej, napis będzie widoczny z dalszej odległości:)

                      Nie mam sklerozy, ale ostatnio zgadzałyśmy się w bardzo zamierzchłej przeszłości, więc zgodnie z regułą, że co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr, nie wzięłam tego pod uwagę. Masz rację, kiedyś zgadzałyśmy się, ale to się zmieniło, prawda? Szkoda.

                      Pięknego, radosnego dnia Ci życzę 🙂

                      Polubienie

          2. Ojej, chyba tak to szybko nie nastanie 🙂 Twardy ze mnie zawodnik, zwłaszcza prosząc o łaskę rodzinkę… Na inną pomoc, np. wyniesienia tego czy owego — tak, ale prosić o kasę — nie. Reszta, jak mogę daję radę, a jak nie — uszy przy sobie 😀

            Polubienie

            1. Dla mnie to wszystko dziwne Majeczko, bo gdy zachodzi potrzeba, rodzina powinna pomagać bez proszenia. Kiedyś nawet sąsiedzi i znajomi pomagali, gdy zauważali, że pomoc jest potrzebna. Teraz z rodziną nie można dojść do ładu. Przykre. Zdrowia i uśmiechu Ci życzę 🙂

              Polubienie

              1. Dzięki.
                Pomagała, a raczej wtrącała się i osądzała, by potem o sobie sobie przypomnieć. Gdzieś miałam taką pomoc.
                Nie zmienisz mnie już, Basiu. Wsiąkłam w swoim systemie, w swojej skorupie na zawsze. Lubię pomagać nie licząc na wzajemność, ale nie będę nikogo prosić, by nie odczuć odrzucenia pomocy. To jest upokarzające.
                Serdeczności 🙂

                Polubienie

                1. Maju nie mam zamiaru zmieniać Ciebie ani nikogo innego. Decyzję o zmianie każdy sam powinien podjąć. Nic na siłę. Ja swego czasu zmieniłam się, bo uznałam, że tak będzie dla mnie lepiej. Kiedyś myślałam, że z prądem płyną tylko śmieci. Teraz uważam, że czasem trzeba popłynąć z prądem, nie opierać się zmianom, które same przychodzą, bo być może niosą ze sobą coś dobrego. Jesteś bardzo dumna.
                  Pięknego dnia Ci życzę 🙂

                  Polubienie

                    1. Majeczko kiedyś byłam podobna do Ciebie, ale to wszystko już za mną. O to chodzi, że trzeba być elastycznym. Raz pod prąd, raz z prądem. Dobrze jest wyczuć sprawę, bo wtedy życie tak nie boli, a zmiany sprawiają, że żadnej nudy nie ma i być nie może. Czasem trzeba zadbać o swoje, czasem ustąpić, a czasem zaryzykować i..jest pięknie 🙂

                      Polubienie

                  1. Basiu, wszystko minie. Taki ze mnie typ, że chwilowa załamka zamienia się w zwariowany optymizm. Nie w sposób się ze mną nudzić 😀

                    Polubienie

                    1. Tak jest Majeczko, wszystko mija. I ja czasem pomarudzę, smucę się, ale takie jest życie, raz radość, raz łzy i wszystko się kręci. Ot życie 🙂 Kolorowych snów Ci życzę:)

                      Polubienie

  5. Dobry wieczór Droga Barbaro 🙂
    Dobra, ja mogę wejść na dach i napiszę na kominie to co zaleciłaś napisać. Czym wyżej tym lepiej prawda? Niech wszyscy widzą 😉

    Panta rhei, czyli wszystko się zmienia, czasami to dobrze a czasami źle. Jest czas zgody i jest czas niezgody i na odwrót. Nie zawsze mamy na to wpływ…

    Z tym czy nie masz sklerozy, to bym polemizowała, ale nie chce jątrzyć, więc ugryzę się w język 😉

    Dobrej nocy życzę, pa 🙂

    Polubienie

    1. Kobieta woli ugryźć się w język jest rzadkością. Prawie jak dinozaur lub biały tygrys. Takich nigdy nie poznałem tylko skrzeczą jak nieboskie stworzenia.

      Polubienie

    2. Dobry wieczór Panno Młoda 🙂

      Tak jest, im wyżej, tym więcej osób zobaczy, że jednak można dojść do jako takiego porozumienia:)

      Zgadza się, tylko zmiana w życiu jest niezmienna. Może to dobrze, ale nie zdajemy sobie z tego sprawy? W końcu nie wiemy, co jeszcze nas czeka i w jaki sposób zmiana wpłynie na nasze dalsze życie. Nie wiemy, jakby wyglądało nasze życie, gdyby nie takie, czy inne zmiany.

      Tu się nie zgadzam. Uważam, że mamy wpływ na to, czy kłócimy się z kimś, czy żyjemy w zgodzie. Wszystko zależy od chęci i od podejścia do człowieka. A przede wszystkim od szacunku do rozmówcy. Jeżeli ludzie się szanują, potrafią omijać tematy zapalne.

      Możesz polemizować. Przecież wiesz, że ja się nie obrażam, prawda?:)

      Pięknych snów Panno. Dobrej nocy 🙂

      Polubienie

  6. Dzień dobry Pani Barbaro 🙂
    Nie zawsze wyżej oznacza lepiej, ale w przypadku napisu na kominie niech ludziska zadzierają głowę i się dziwią! A co! Kiedyś jak byłaś czarownicą, mogłaś bez problemów podlecieć na miotle do komina, a nawet wyżej, a teraz mną musisz się wyręczać 😉 Niech Ci tam będzie.

    Mało kto lubi zmiany, bo zmiana jest zazwyczaj niewiadomą, a niewiadomej ludzie się obawiają. Bo przecież zawsze może być gorzej, ciemniej lub biedniej 🙂
    Może i zmiany rozwijają duchowość, nawet nie może, na pewno rozwijają, ale jednak boimy się ich. Taka natura ludzka. Nie znaczy to, że nie dążymy do zmian, nie przełamujemy się mimo bojaźni 🙂 Zawsze można mieć nadzieję na lepsze, nawet jak tak nie będzie, prawdaż? Są też tacy co koloryzują, upiększają i żyją w wyimaginowanym świecie zmian 😉

    Oj nie zawsze mamy wpływ na to czy się pokłócimy z kimś, poróżnimy się, czy też nie, bo wiele emocji, zdarzeń, sytuacji jest poza naszą kontrolą…

    Nie musisz mi pozwalać na polemizowanie, bo ja zawsze polemizowałam :-P.

    Dobrych snów życzę Pani B. i dobrych duchów w kominie 🙂

    Polubienie

    1. Raczej „dobry wieczór” moja Droga. Mamy prawie północ 🙂

      No cóż, złamała mi się miotła, a o nową nie jest tak łatwo, jak niektórym się wydaje 🙂

      Zdaje mi się, że lepiej, gdy sami coś zmieniamy, tak jak chcemy, bo, tak czy owak, coś się zmieni, a jeżeli zrobi to za nas Życie, Los, jak kto woli, wtedy może być, tak, jak nie chcemy.

      A Ty zawsze mało optymistyczna jesteś.

      Jeżeli ktoś koloryzuje, wtedy przyciąga kolory i piękno przychodzi jak na zawołanie. Nie wiedziałaś o tym?

      Oj tam. Emocje z czasem opadają. Zresztą, kłótnie są całkiem normalne, obrażanie się, już niekoniecznie 🙂

      Twoje emocje są poza Twoją kontrolą? Komu oddałaś emocje pod kontrolę?

      Dziękuję za dobre życzenia i odwzajemniam je. Podzielę się z Tobą tym dobrem.

      Pa:)

      Polubienie

      1. Cześć Pani B. 😉
        No nie wiem czy złamała Ci się miotła, no nie wiem. To raczej co innego, dużo bardziej poważniejszego i nie bagatelizowałabym tego. Więc proszę nie owijać w bawełnę.
        Ty naprawdę jesteś przekonana, że na wszystko mamy wpływ, że decydujemy o zdarzeniach, emocjach czy przyszłości. Nie podziwiam, bo mam inne zdanie 😉
        Oj tak, ja zawsze mało optymistyczna jestem, ot tak realnie, przyziemnie, po ludzku…

        Koloryzować można obrazy, nie życie. Życie przyjmować trzeba takie jakie jakie jest bez lukrowania… i owijania w bawełnę lub odwracania kota ogonem.

        No tak, emocje zazwyczaj opadają, ale w zależności od rangi, jakieś ślady lub nawet rany zostają.

        Nie przesadzaj, nie oddałam moich emocji komuś pod kontrolę. Znaczną część kontroluję sama, ale część jest jednak poza kontrolą. Na tym polega istota emocji…

        Myślisz, że dzielenie się Dobrem na odległość działa? 😉

        Dobranoc, pchły na noc 🙂

        Polubienie

        1. Witam Panią 🙂

          Czy ja owijam w bawełnę?

          Jeżeli uważasz, że nie złamała mi się miotła, a sprawa jest poważniejsza, słucham Twojej diagnozy 🙂

          Nie, nie jestem przekonana, że na wszystko mamy wpływ. Nawet przeciwnie, wiem, że na różne rzeczy wpływu nie mamy, ale nie jesteśmy całkowicie zniewoleni przez życie, prawda? Jakiś wpływ musimy mieć. Od tego, w jaki sposób podchodzimy do życia i do ludzi zależy jakość naszego życia.

          Może i troszeczkę koloruję, ale Wszechświat podąża za moimi myślami i układa mi życie według tego, jak myślę, co czuję. Przyciągam to, czym sama emanuję.

          Nad emocjami można zapanować. Faktem jest, że nie potrafię tego na 100 % ale staram się. Zdarza mi się czymś zdenerwować, ale od kilku lat potrafię niektóre rzeczy przemilczeć. Nie czuję potrzeby, by zawsze mieć rację i szybko wszystkim wybaczam, bo wiem, że złość zatruwa tego, który dusi w sobie urazę. Wybaczenie uwalnia od trucizny. Ślady może pozostają, ale z czasem są coraz mniej bolesne.

          Nie myślę, ale wiem, że dzielenie się dobrem działa nawet na odległość. Można powiedzieć coś dobrego, dodać komuś otuchy, docenić czyjąś obecność, nawet gdy jest po drugiej stronie globu, bo przecież sam fakt, że jest ktoś, kto dobrze nam życzy i wiemy o tym, również ma pewną moc. Wysłanie komuś dobrej energii i same intencje mają znaczenie.

          Życzę Ci pięknego wieczoru 🙂

          Polubienie

          1. Witaj B. 🙂
            Czy Ty owijasz w bawełnę? Oczywiście, że owijasz!!! Mam wręcz wrażenie, że pod publiczkę 😛
            Nie chcę mi się tu rozwijać mojej diagnozy, ale złamana miotła to jest tylko taka licha wymówka, usprawiedliwienie takie. Czas spojrzeć prawdzie w oczy 🙂 A czas mija nieubłaganie…

            Ha, nie jestem taka pewna czy ten Wszechświat i zdarzenia podążają za Twoimi myślami i układają Ci życie według tego jak myślisz, jak czujesz i czego sobie życzysz. No chyba, że bardzo szybko zapominasz o tym co było nie tak, co złe, co nie po myśli…

            Pozdrówka, pa 🙂

            Polubienie

            1. Nie robię niczego pod publiczkę, bo nie czuję takiej potrzeby. Jeżeli uważasz inaczej, proszę powiedzieć, co robię „pod publiczkę”.

              Co znaczy, że „czas mija nieubłaganie? Czyżby chodziło o mój wiek? Uważasz, że jestem za stara, żeby latać na miotle, czy na co innego jestem za stara?

              Niemożliwym jest, żeby wszystko się układało pozytywnie. Czasem coś trzaśnie, coś wstrząśnie człowiekiem. Jesteśmy ludźmi, nie żyjemy wiecznie, więc trzeba liczyć się z pewnymi zawirowaniami. I chyba nikt nie potrafi uniknąć negatywnych myśli. Wystarczy włączyć tv, od razu w oczy rzucają się mordy, wojny, krew się leje itp. a Wszechświat podąża i za takimi przekazami.

              Ech..pewnych rzeczy nie można zapomnieć. Dobrze o tym wiesz.

              Pa 🙂

              Polubienie

              1. Pod publiczkę jest wszystko co robi się dla publiki. Więc blog też jest pod publiczkę i prezentowane myśli i postawy też 😉 Nikt nie pokazuje swoich złych stron, głupich myśli, swoich wad, tylko chce pokazać się z jak najlepszej strony. I to jest pod publiczkę. Wyjaśniłam??? 😉

                Oj tam, nie denerwuj się, nie atakuję Cię z takim czy innym wiekiem. Chodzi o coś innego. Niektórzy tracą zdolność do bycia kimś lub tracą pewne umiejętności (np. latania na miotle) z różnych powodów, nie tylko z powodu biegnących lat 🙂 Niektórzy z powodu swoich wyborów tracą kontakt ze swoją natura i przestają być tym kim wcześniej byli… Żeby nie było, widziałam latające na miotłach bardzo stare Czarownice 😉

                No właśnie, nie ma możliwości, żeby wszystko układało się pozytywnie, po naszej myśli i według g naszych chęci. Dlatego dla mnie jest podejrzane jak tryskasz optymizmem i zachowujesz się jakby nic złego się nie wydarzyło i nie wydarzy.
                Wielu rzeczy nie da się zapomnieć… Czy w tym może pomóc kolorowanie rzeczywistości?

                Dobranoc, komarów na noc 😉

                Polubienie

                1. Przesadzasz z twierdzeniem, że robię coś pod publiczkę, że nie pokazuję swoich słabych stron. Często powtarzałam, że mam milion wad, że jestem taka i owaka. Każdy ma wady, słabości, każdy czasem się wkurza i każdy może czasem wybuchnąć. Każdy, więc i ja. Nigdy nie mówiłam, że jestem idealna, bo nie jestem.

                  Nie denerwuję się, tylko zastanawiam.

                  Każdy się zmienia. Nikt nie jest zawsze taki sam. Myślę nawet, że zmiany są nieodzowne. Chyba jednak trudno przez internet poznać, czy ktoś się zmienił, czy jest czarownicą, czy innym czupiradłem :))

                  Czy tryskam optymizmem? Czy udaję, że nic się nie stało?

                  Nie powiedziałabym tego. Co prawda z natury jestem człowiekiem wesołym, pozytywnym, ale niestety śmierć męża podcięła mi skrzydła. Płaczę, co wcześniej bardzo rzadko mi się zdarzało, zamyślam się, smucę, odczuwam ogromną pustkę, ale uważam, że to normalne. Nie piszę na ten temat w postach. Piszę o tym, co zauważam na mojej życiowej drodze, co mnie razi, co śmieszy. To wszystko nie oznacza, że o czymś zapominam. Nie oznacza też, że nie śmieję się, nie robię, rzeczy, które lubię itp.. Dobrej nocy. Komarów Ci nie życzę, nie jestem aż tak złośliwa 🙂

                  Polubienie

  7. Ja jak doskonale wiesz, zawsze przesadzam 😛 Ale przesada nie znaczy, że rozmijam się z prawdą. Więc podtrzymuję swoje słowa o robieniu przez Ciebie tego i owego pod publiczkę 🙂
    Ale czy Ty przypadkiem nie przesadzasz, że masz milion wad? Naprawdę milion??? A tyle razy słyszałam gdzieś o ideale, wręcz Aniele.

    Czy naprawdę myślisz, że ja jestem aż tak złośliwa, bo życzyłam Ci komarów w nocy? 😉 No co Ty!

    Dobrej nocy, kolorowych snów, paaaaa

    Polubienie

    1. Masz prawo do własnego zdania, co nie oznacza automatycznie, że masz rację 🙂

      Milion to taka umowna, symboliczna suma wad. Mam ich sporo, zauważam je, ale nie przeszkadzają mi za bardzo. Tyle lat je mam, więc przyzwyczaiłam się 🙂

      Oj, Moja Droga, jesteś złośliwa, pamiętliwa, obrażalska, ale swój urok również masz, dlatego ja nie obrażam się na Ciebie 😉

      Pięknego dnia i wiele powodów do radości 🙂

      Polubienie

      1. Moja Droga B., nie rób mi tu takich przytyków i złośliwości, bo czar Twojej wyrozumiałości i łagodności pryśnie jak bańka mydlana 😉
        Reputację buduje się bardzo długo, a stracić ją można w sekundę! (co według mnie jest niesprawiedliwe).
        Mam prawo do własnego zdania i wieszczę je tu w jakimś tam zakresie. Moje zdanie moja racja 😛 A racja to racja! Racja to przeciwieństwo braku racji.

        Milion to konkretna liczba, więc nie zastanawiaj się i wymieniaj wszystkie swoje wady. Mieć milion wad i nie przeszkadza to nikomu? No popatrz popatrz.

        O moim uroku nic nie wspominałam 😉 To Twoje słowa!

        Słonecznego i miłego dnia, bez wkręcania nogawek w szprychy 🙂

        Polubienie

        1. Moja Droga R. mój czar dawno prysnął, więc pryskać nie ma już co, chyba że ja prysnę stąd:))

          Przecież często powtarzam, że masz prawo do własnego zdania, a to, że moje jest często inne to już insza inszość 😉

          Nie przesadzajmy. Nie będę źle mówiła o sobie, Ty zrobisz to o wiele lepiej, więc nie krępuj się :))

          Ty nie musisz mówić o swoim uroku, wystarczy, że ja mówię:)

          Dziękuję, dzisiaj pada, ale byłam już na spacerze. Rower zostaje na wieczór 🙂 A Ty spacerowałaś, czy tylko praca i praca?

          Fajnego dnia Ci życzę 🙂

          Polubienie

          1. Jaka Droga R.?? Jestem GPM, czyli Gnijąca Panna Młoda 🙂 Przyjęła Pani B. do wiadomości?
            Czar prysł czy prysnął? Niezależnie od tego nie bądź taka nadmiernie skromna, bo jestem przekonana, że Ty jesteś przekonana o swoim wielkim i wyjątkowym czarze 🙂

            Ja się cieszę z tego, że całkiem często mam inne zdanie od innych, również od Twojego 🙂 To świadczy o tym, że moje szare komórki jeszcze się nie rozleniwiły.

            Ja nie mam formalnego prawa źle mówić o Tobie, bo i po co? Zresztą skoro myślę o Tobie dobrze, to dlaczego miałabym mówić źle? A to, ze czasami przypalę nosa lub wytknę coś to tylko po to, żeby wyrazić swoje zdanie i nie dać za bardzo rozbujać się Twojemu Ego 😉 Czyli czynię to dla Twojego dobra (przynajmniej ja mam takie poczucie i założenie).

            Jestem skromna, więc o swoim uroku nic nie będę mówiła 🙂 Przynajmniej tym razem.
            Dziś popadało i przestało, niby zalało niektóre ulice, ale nadal ogólnie jest sucho.

            Ja jak zawsze, tylko praca i praca 😉 Spacerować będę kiedy będę na emeryturze!

            Miłego wieczoru i słodkich futrzakowych snów życzę.

            Polubienie

            1. Jak sobie życzysz GPM:)) Co prawda Pani R bardziej mi się podoba, ale niech się dzieje Twoja wola, wszak to Twoje miano, nie moje 😉

              No proszę, jakie Panna ma o mnie zdanie. W dodatku wmawiasz mi, że ja mam o sobie zbyt wygórowane mniemanie i jestem mało skromna. Ech Ty ..

              Hmmm, może nie masz innego zdania niż inni, ale z całą pewnością masz prawie zawsze inny punkt widzenia niż mój. To mnie bawi, bo wysilasz się, żeby utrzeć mi nosa i jakoś Ci to nie wychodzi. Taka sympatyczna dziewczyna i taka zadziorna 😉

              Wytykaj mi, co chcesz i ile chcesz. Jak widzisz, ja się nie obrażam.

              Twierdzisz, że jesteś skromna..hmmm..Jesteś pewna?:)

              U mnie pada od czternastej, aż dotąd a wczoraj tak pięknie było 😉

              Dbaj o siebie, żeby dożyć emerytury.

              Dziękuję za życzenia. Futrzakowe sny miałam dzisiaj, a dwa razy nie zdarzają się takie cuda:)

              Kolorowych snów Milusia Panno 😉

              Polubienie

              1. Dzień dobry Pani B. 🙂
                Gnijąca Panna Młoda jest jedyna i niepowtarzalna, więc ma być GPM i już! I nie ma w tym nic z nieskromności, stwierdzam tylko fakt. Zresztą jak sama nie raz mówiłaś każdy jest na swój sposób jedyny i niepowtarzalny 😛

                Oczywiście, że masz o sobie wysokie mniemanie i bardzo dobrą samoocenę 🙂 Nie wiem czy wygórowaną, bo aż tak Ciebie nie znam, ale tak jest. Co do Twej skromności, to skromność w pewnym stopniu jest reżyserowana 😉 Powtórzę się: są rzeczy na pokaz i są rzeczy tylko dla nielicznych lub tylko dla siebie.
                Wysilam się, żeby utrzeć Ci nosa i jakoś mi to nie wychodzi??? No co Ty, ja taka milusia? Zresztą, gdybym chciała, to raz dwa utarłabym Ci tu nos 🙂 Zadziorność to moje drugie imię.
                Dziś pewnie już u Ciebie nie pada, więc rower w dłonie, siodełko pod pupę i ruszaj przed siebie!

                Nie wiem czy dożyję do emerytury, daleko jeszcze do tego. Ale dziękuję, będę uważała na siebie. Ty też uważaj na siebie, żeby Cię wilki w lesie nie zjadły 🙂
                Miłej i słonecznej niedzieli życzę.
                Na razie, paaa. GPM .

                Polubienie

                1. Dzień dobry Pani GPM. Jeżeli ktoś uważa, że zawsze ma rację, a inni są…. (nie będę powtarzała), bo myślą inaczej, to raczej skromność nie jest.

                  Oczywiście, że każdy na swój sposób jest jedyny i niepowtarzalny. Podtrzymuję moje słowa:)

                  „Reżyserowana skromność” – też wymyśliłaś. Phii !:)

                  Jestem, jaka jestem, nie muszę niczego udawać, a że Tobie coś się roi w główce na mój temat, to całkiem inna sprawa. Wolno Ci, więc nie będę się spierała. Powiem tylko krótko, że nie zgadzam się z Twoim zdaniem.

                  Jasne, „gdybyś chciała, utarłabyś mi nos” :))) Już nie raz pokazałaś swoje możliwości. Jak GPM zżera złość , wtedy idzie na całego i leci po bandzie:))) Śmiało :))

                  Jeździłam już dzisiaj na rowerze, potem wybieram się jeszcze raz i Tobie też polecam małą przejażdżkę, bo po takim wysiłku człowiek jest mniej złośliwy i bardziej skłonny do zgody 😉

                  Oj tam, dożyjesz do emerytury, dlatego wspomniałam o dbaniu o siebie, żeby to życie na emeryturce było zdrowe i godne:)

                  Pięknego popołudnia Milusia Ty GPM. Paa 🙂

                  Polubienie

                  1. Dobry wieczór Pani B. 🙂
                    Czy ja powiedziałam, że zawsze mam rację? Często mam rację ale nie zawsze, bo nie da się zawsze mieć racji. Czy to złe kiedy prostuje się komuś błędne lub skrzywione myślenie i mówi się, że ma je do bani?

                    Ciekawe na jaki to sposób każdy jest niepowtarzalny? Ma jakieś większe znaczenie ten sposób?
                    Co Ci się nie podoba w reżyserowanej skromności, no co?

                    W mojej głowie roi się wiele, ale nie to o co mnie podejrzewasz, a szczególnie o te niecne zamiary 😛 Mamy konsensus, Ty nie zgadzasz się z moim zdaniem, ja z Twoim 🙂

                    No pewnie, że gdybym chciała utarłabym Tobie noska. Ale jak mówiłam, jestem milusia i nie będę Cię męczyła 😉 Więc proszę nie podjudzać, nie podpuszczać, nie prowokować celowo.
                    Jakoś na rower niestety ostatnio nie mam czasu, zażywam za to innej aktywności fizycznej. To mi wystarczy póki co.
                    Zobaczymy czy dożyję do emerytury 🙂

                    Miłego wieczoru, pogodnych snów, paaa.

                    Polubienie

                    1. Dobry wieczór GPM 🙂

                      Nigdy nie mówiłaś, że zawsze masz rację, ale z Twoich odpowiedzi wynikało bardzo wyraźnie, że tylko Twoja droga jest dobra, a myślący inaczej są… wiadomo jacy. Pamiętasz?

                      Dlaczego uważasz, że Ty masz rację, a myślenie innych jest do bani? Nie dopuszczasz do siebie, że możesz się mylić?

                      Oczywiście, że dla mnie ma znaczenie, w jaki sposób ktoś jest niepowtarzalny. Jedni bardziej mi odpowiadają, inni mniej. Ja np. wolę takie niepowtarzalne osoby, które współgrają z moim charakterkiem, ale.. takie zadziorne jędze też mają w sobie niesamowity urok 😉

                      Reżyserowana skromność Moja Droga jest założeniem takiej maski, jaka podoba się innym, a ja wolę podobać się sobie, bo innych mogę omijać szerokim łukiem, a z sobą muszę żyć wiele lat, każdego dnia, w każdej minucie życia.

                      Ważniejsze jest to, że szanujemy siebie nawzajem i swoje poglądy, niż zgadzanie się ze wszystkim.

                      Ucieraj mi nosa, nie krępuj się, będzie ciekawiej 🙂

                      No tak, masz sporo pracy. Tu praca, tam praca, nie ma czasu na rower. I tak się zdrowo wypocisz, więc efekty będą bardzo podobne do jazdy na rowerze, a może jeszcze owocniejsze 🙂

                      Tobie również życzę fajnego wieczoru i dużo powodów do uśmiechu:)

                      Polubienie

  8. Dobry wieczór Pani B. 🙂

    Naprawdę nie mówiłam, że zawsze mam rację? No widzisz jaka jestem skromna! Moja droga jest dobra, bo to moja droga, taką wybrałam, albo mnie coś na nią skierowało z jakichś ważnych przyczyn. Dlaczego więc nie miałaby być dobra? Mam rozum i używam go, odróżniam Dobro od Zła, kłamstwo od Prawdy, Światło od Ciemności…
    Mam też prawo mówić, że według mnie ktoś błądzi, źle postępuje, szkodzi komuś czy też Polsce… Nic nie pamiętam 😛 Mylisz mnie z kimś innym 🙂
    Dopuszczam do siebie, że mogę się mylić, ale ponieważ jest bardzo małe tego prawdopodobieństwo, mogę wyraźnie twierdzić, że myślenie niektórych ludzi, poglądy polityczne są do bani, wręcz szkodliwe. Niestety ciemny lud opanował ostatnio Polskę i ciemny lud nie rozumie kilku ważnych spraw, bo jest omamiony 🙂

    Chodziło mi czy rozróżniasz istotę znaczenia znaczenie niepowtarzalności kogoś, a nie to czy ma znaczenie w jaki sposób ktoś jest niepowtarzalny. Czy tak pojmowana niepowtarzalność nie jest na wyrost?
    O jakich zadziornych jędzach mówisz??? 😛

    Możemy założyć, że nieświadomie zakładasz maski i reżyserujesz na pokaz swoje postawy. A skoro jesteś nieświadoma, to wypierasz się tego 🙂 Ale trzymaj się swojej teorii, ona wpisuje się w koloryzowanie swojego życia i świata… A może Ty chorujesz na koloryzoholizm?? 😉

    Nie jest tak, że czasami nie sposób szanować czyichś poglądów, czyjejś postawy, czyjegoś zdania? Zresztą szacunek to wielkie i doniosłe słowo. Lepiej czasami zastąpić je zwykłą tolerancją, czyli po prostu można kogoś tolerować, lecz nie warto szanować.

    I jak podoba Ci się ucieranie Twojego nosa? 😉 Chciałaś to masz!

    Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi, więc pracuje nawet jak nie pracuje 😉 Niestety, żeby coś powstawało musi być praca.

    Miluchnego wieczoru i dużo radości:) Słodkich snów!

    Polubienie

    1. Dzień dobry Pani GPM 😉

      Nie mówiłaś, że zawsze masz rację, ale upierasz się, że prawie zawsze. Prawie jak Alfa i Omega albo prawie jak papież nieomylna. Chociaż papież (według Watykanu ) nieomylny jest tylko w sprawach wiary :))

      Ludzie wybierają jakąś Drogę tylko dlatego, że ktoś ich na nią skierował, dlatego, że w jakiś sposób znaleźli się na niej, potem okazuje się, że to jednak nie jest dobra Droga, że chcieliby iść inną, ale brak im odwagi. Dobra droga prowadzi do Szczęścia. Jeżeli Dusza jest na dobrej Drodze, jest spokojna, człowiek jest szczęśliwy. Jeżeli nie jesteś szczęśliwa, to znaczy, że zeszłaś z odpowiedniego toru i błądzisz gdzieś na manowcach, a o błądzenie posądzasz innych. To prowadzi do różnego rodzaju frustracji, złośliwości, docinków. Człowiek szczęśliwy nie musi tego robić, bo w środku czuje miłość do ludzi, do zwierząt i chce, żeby wszyscy inni byli szczęśliwi.

      Dlaczego „tak pojmowana niepowtarzalność” miałaby być na wyrost? Chociaż nie mówiłam o pojmowaniu niepowtarzalności jako takiej ani jej ogólnym znaczeniu.

      Zawsze Ci o coś chodzi, ale nie zawsze potrafisz to właściwie określić. Mogę Ci podpowiedzieć, że najlepiej to najprościej, bez zbędnych komplikacji, domysłów gdzieś w zakamarkach czaszki itp ;0)

      Często jedno zdanie można rozumieć na kilka sposobów, w zależności od tego, czego się człowiek spodziewa, czym wcześniej nasiąknął. To trochę tak, jak pytanie, co poeta miał na myśli. Ty często z góry zakładasz, że ktoś jest głupi, ciemny, bo nie myśli tak, jak Ty. Większość ludzi uważa, że rozróżnia dobro od zła, a nie widać tego po nich, ani po tym, jak żyją.

      I znowu polityka, polityka i polityka. To prawie jak choroba. Jedni kłócą się z drugimi, obrażają się nawzajem, bo pozwolili wplątać się w sieć zapuszczoną przez cwanych ludzi. Mądry człowiek nie pozwoli skłócić się z inaczej myślącymi, tylko będzie postępował w taki sposób, żeby było widać, że wybrał lepszą drogę. Niestety telewizja robi z wielu robociki albo marionetki, które pociąga za sznurki. W ten sposób ludzie nie staną po jednej stronie i nic nie zrobią, żeby pozbyć się swoich panów, którzy mieszają im w mózgownicach, bo siła tkwi w jedności, nie w kłótniach. Narodem skłóconym łatwiej manipulować, dlatego jedni i drudzy manipulują, żeby wciąż być na fali, żeby czerpać z tego zyski.

      Zawsze warto szanować ludzi. Często robią coś dlatego, że są nieświadomi swojego błędu, zmanipulowani. Szacunek rodzi szacunek. Możesz się z kimś nie zgadzać, ale powinnaś go szanować. Tylko wtedy możesz przekonać go do swoich racji, jeżeli oczywiście miałabyś rację. Szanujesz człowieka, nie jego poglądy, z którymi się nie zgadzasz. A jeżeli szanujesz, nie obrażasz, nie poniżasz, nie próbujesz mu niczego narzucić, pozostawiasz wybór.

      Tak, tak ja zawsze jestem nieświadoma, zakładam maski, robię wszystko nieświadomie i potrzebne mi przebudzenie. A może, by tak popatrzeć w lustro Moja Droga GPM?

      O jakim ucieraniu nosa mowa? ;))

      Dziękuję za życzenia 🙂

      Pięknego dnia i owocnej pracy 🙂

      Polubione przez 1 osoba

      1. Witaj Barbarciu 😉
        No tak i znowu prawisz mi kazanie o szacunku, umiłowaniu bliźniego, o drogach, szczęściu i takich tam innych. Nie powiem,że to banialuki, bo to jednak ważne sprawy. ale trąci mi to zbytnim patosem i jest bardziej teoretyczne niż przyziemnie. Barbarciu, może jednak lepiej zejść na ziemię, co? 😉 I tu naprawdę nie jestem złośliwa, jedynie co to odnoszę wrażenie jakbym słuchała jakiegoś Świadka Jehowy, który roztacza wizję raju tu na ziemi, gdzie wszyscy są spokojni, kochają wszystkich, a między nimi chodzą sobie lwy i wilki 🙂
        A według mnie tak to nie wygląda, bo mamy bardziej szary świat niż próbujesz wmówić / przekonać.
        Dobra droga prowadzi do Szczęścia? A co to jest te Szczęście według Ciebie??
        Bo np. dla niektórych dostanie 500+ i siądnięcie sobie przed sklepem z piwem w ręku 🙂

        Może i warto szanować ludzi, ale nie wszyscy na to zasługują. Czy słuszne jest szanować kogoś kto na to nie zasługuje?

        Masz rację, polityka to choroba. Szczególnie teraz w wydaniu jedynej i słusznej partii 😉

        Czy ja powiedziałam, że jesteś nieświadoma? Powiedziałam tylko, że możesz nieświadomie zakładać maski. A to wielka różnica. Ty jesteś bardzo świadoma! 🙂 A wygadana jeszcze bardziej!!!! Taka Alfa i Omega, która nie da się przegadać.

        Z ucieraniem nosa tylko żartowałam 😉 Wybaczysz Barbarciu?

        Buziaczki, dobranoc, miłych snów,
        GPM

        Polubienie

        1. Dzień dobry GPM 🙂

          Nic nie mogę powiedzieć, bo od razu czepiasz się mojej dobroci.

          Dla mnie Miłość, Szacunek i Dobro wszelakie jest podstawą naszej egzystencji. Moim zdaniem rozwija się tylko człowiek, który z potrzeby serca dąży do pokoju, do pomocy innym, ale też taki, który zaczyna od miłości do siebie. Wszystko, czego oczekuję od innych, najpierw stwarzam w sobie.

          Widać, w dzisiejszych czasach wszystko, co naprawdę piękne, co podnosi człowieka na wyższy poziom, jest nienormalne, albo „trąci patosem”. Najlepiej sprawdza się wywyższanie, oszustwa, cwaniactwo, walka o władzę, o stanowiska, szarość, przeciętność, dopasowywanie się do innych i tym podobne skrzywienia. Wtedy człowiek jest normalny, nie trąci sztucznością, nie uważa się, że robi coś na pokaz, bo takie niskie instynkty, zachowania są całkiem normalne.
          Daleko mi do Świadków Jehowy, zupełnie nie zgadzam się z ich koncepcją świata, życia…

          Moja Droga GPM, jeżeli nie wiesz, co to jest szczęście, nie zdefiniuję Ci go, bo to trzeba poczuć, przeżyć, żeby zrozumieć w pełni. Masz je w sobie, ale dusisz, robiąc coś, czego nie chcesz, starając się być bardziej dla ludzi, niż dla siebie. Sama zrozumiałam to dopiero w momencie, gdy pozwoliłam sobie być sobą, na przekór wszystkim. Na początku było wielkie niezadowolenie rodziny, znajomych, potem zaczęli do mnie lgnąć bardziej niż kiedykolwiek.

          Moim zdaniem szanujesz siebie, szanując innych. Każdy człowiek ma jakieś słabości, jedni większe, inni mniejsze. Jednak człowiek zawsze pozostaje człowiekiem. Powiedziałabym, że trzeba nam więcej zrozumienia, mniej oceniania, wtedy szacunek dla ludzi, w ogóle dla życia, sam się pojawia.

          Oj tam, zaraz „nie da się przegadać”. Lubię sobie podyskutować z inteligentnym człowiekiem 🙂

          Tyle Ci już wybaczyłam Słodka GPM, że taki drobiazg zupełnie nie ma znaczenia 😉

          Buziaczki na początek pięknego dnia. Pa:*

          Polubione przez 1 osoba

          1. Witaj Barbarcio 😉
            Mówisz mi dzień dobry o godz. 3:09? Przynajmniej taka wyświetla się godzina przy Twoim komentarzu. O tej godzinie to normalnie ludzie śpią!
            Ależ możesz mówić co Ci się podoba, ale „czepiam się” Twojej dobroci, bo wydaje mi się przerysowana, taka na wyrost, taka nierealna, taka przesłodzona i wylukrowana, no i tak jak mówiłam, że taka na pokaz.

            A czy nie jest tak, że podstawą naszej egzystencji jest woda, żarcie i powietrze? Reszta to dodatki, mniej lub bardziej miłe 😉 Bo czymże jest Miłość? A czymże jest Szacunek lub Dobro? Tego wszystkiego przecież wokół nas coraz mniej, a ludzie żyją w najlepsze. A może nie żyją tylko egzystują? Widzisz, to kwestia pojęć i definiowania oraz rozumienia tych pojęć…

            No widzisz, daleko Ci do Świadków Jehowy, a gadasz jak oni 🙂

            Droga Barbarciu 😉 czyli szczęścia nie można zdefiniować, lecz trzeba je tylko poczuć, żeby je zrozumieć? Każdy ma takie szczęście na jakie go stać. No chyba, że coś skapnie od losu, ot tak po prostu za friko.

            Wychodzi na to, że kochasz i szanujesz wszystkich ludzi. Ja nie!!! Ale co tam, jedna wada każdemu się zdarza 😉

            Jak mówię, że nie da się Ciebie przegadać, to nie da. Lubisz jak Twoje jest zawsze na wierzchu, chyba jeszcze bardziej niż ja, tylko to robisz w sposób zawoalowany. Czyż nie?

            Dobrze, że mi wszystko wybaczasz 😉 Dziękuję!

            Miłego wieczoru i uśmiechu, paaaa.

            Polubione przez 1 osoba

            1. Witaj GPM 🙂

              Co prawda obudziłam się wczoraj o 04;19, ale odpisałam Ci po godzinie piątej. Zegar na blogu spieszy się o 2 godziny. Nie śpię tak długo, jak Ty. Poza tym, nigdy nie mówiłam, że jestem normalnym ludziem 😉

              Nie wiem, z kim masz do czynienia na co dzień, ale ja widzę całkiem sporo dobrych ludzi. Pomagają bezinteresownie, wybaczają, starają się zrozumieć innych, nie potępiają zbyt szybko. Moja dobroć nie jest na pokaz. Nie chwalę się tutaj niczym. Zwykle jest tak, że trąbi się o złych ludziach, a dobrych pomija milczeniem. Dlatego wielu uważa, że mało jest dobroci, ale takie myślenie jest błędne. Ludzie mają dobre serca, często się starają, tylko nie zawsze im wychodzi, według intencji.

              Oj tam, zaraz „żarcie”. Ja mówię o duchowości, o sercu, o duszy, a Ty o ciele. Nie da się normalnie żyć bez Miłości w sercu.

              Ty nie wiesz, czym jest Miłość? Naprawdę? Myślałam, że nie znam nikogo, kto wie lepiej.

              Nie gadam jak „oni”. Mówię całkiem coś innego. Zresztą u nich dużo się gada, a mało robi, dużo chwali, a dobrych przykładów nie widać.

              Powiedziałabym raczej, że każdy ma takie szczęście, jakie sobie wymyśli, wymarzy, na jakie sobie pozwoli, na jakie się odważy 🙂

              Nie licz na to, że coś Ci skapnie od losu 🙂

              Nie przesadzaj, nie musi być moje na wierzchu i z całą pewnością nie bardziej niż Ty. A przede wszystkim, nie obrażam się, gdy ktoś utrze mi nosa 😉

              Jakie Ty w ogóle masz o mnie zdanie? Według Ciebie koloruję, coś wymyślam, przerysowuję, wmawiam sobie, jestem nieświadoma swoich masek…… Jakąś mitomanką jestem według Ciebie czy co? Brak mi słów.. Czytam i nie wierzę, że to o mnie i że Ty tak myślisz…Ech…

              Pięknego, słonecznego dnia Ci życzę. Buziak :*

              Polubienie

  9. P.S. Blog na WordPressie jest do bani, bo komentarze wraz z rosnącą liczbą odpowiedzi robią się coraz węższe 😉 😉

    Polubienie

              1. No nie, czy Ty masz paranoję na temat jakiegoś gołębia na balkonie??? Bo na to wygląda! Przypomina mi to paranoję z wybuchającymi parówkami i sztuczną mgłą 😉 Nie wmówisz mi rzeczy wyssanych z palca.

                Miłego popołudnia, uściski,
                GPM

                Polubienie

                1. Ja tylko spokojnie mówię o wątpliwościach, a Ty wyskakujesz z paranoją. Uspokój się troszeczkę, będziesz zdrowsza. Pięknego popołudnia i wieczoru GPM. Uściski 😉

                  Polubienie

                  1. Oj tam, czasami żeby otworzyć komuś oczy, żeby coś uświadomić lub po prostu wybić z głowy różne fantasmagorie trzeba ostro reagować 🙂 Bo ten jakiś gołąb to Twoja paranoja! Trudno się do tego przyznać, prawda?
                    Ja jestem absolutnie spokojna, a nawet jak będę nieco mniej spokojna to nie wpłynie to źle na moje zdrowie. Wręcz przeciwnie, bo przecież odreagowywać też jakoś trzeba 😉
                    Miłych snów Pani Fantasmagorio, spokojnej nocy.

                    Polubienie

                    1. Zaczynam zastanawiać się, ile trzeba nakłamać, żeby wytłumaczyć jedno kłamstewko. I po co to wszystko? Zastanawiam się też, ile gołębi, o tych samych imionach i w tym samym czasie mogło zamieszkać na balkonach różnych ludzi. Cuda jakieś :))) Przyjemnego dnia GPM. Buziaki :*

                      Polubienie

  10. No tak, jeśli zarzucasz mi kłamstwa, mi osobie prawdomównej, to nie ma o czym mówić. Zastanów się, to może jednak jakaś ptasia (gołębia) paranoja, co? I po co to wszystko? No po co? Ale jak wolisz zastanawiać się ile gołębia jest w gołębiu, to proszę bardzo 😛
    Nie chcę wiecej drążyć tematu, bo tak naprawdę nie wiem o co chodzi… Sorry Memory.

    Miłego i pozytywnego dnia,
    GPM

    Polubienie

  11. Nie drążę i nie mówię już nic. Nie warto kopać się z koniem. Najgorsze jak komuś się wydaje, że ma rację, a jej nie ma, że coś wie, a tak naprawdę nie wie 🙂
    GPM

    Polubienie

Dodaj komentarz